Ostatnio rozmawialem z moim szanownym kolega Zielonym (na moim gg zapisany jako Mnich ) o odpowiedzialnosci. Odpowiedzialnosci w przyslzosci, nasunela nam sie wajna sytuacja. Uwaga: "Srodek miasta uderzasz samochodem w tyl jakiemus gosciowi, on jeszcze nie wysiadl z samochodu i nie wie kto mu przydzwonil, czekacie az podejdzie i sie tlumaczycie czy naciskacie pedal gazu?"
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach